Mieli nagranie monitoringu, wizerunek sprawcy, a także numery rejestracyjne samochodu, którym odjechał. Policji tego materiału dowodowego było zbyt mało, bo umorzyła dochodzenie w sprawie pobicia mężczyzny z powodu... nieustalenia sprawcy. Udało się dopiero po nagłośnieniu sprawy przez żonę poszkodowanego i media.
Przeczytaj więcej: http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,zatrzymany-za-pobicie-na-stacji-wystarczylo-kilkadziesiat-minut,243898.html
Zobacz również:
Dzielnicowy pomógł nieprzytomnej Ukraince. "Na wojnie straciła bliską osobę"
Jechał po pasażera, zakopał się na plaży. Koledzy chcieli pomóc i też utknęli w piachu
Piesza potrącona przez tramwaj na Pradze
Chciał pieniędzy, zaatakował nożem, ogolił się i przebrał w zaroślach. Wpadł, bo jechał "na gapę"
Polecamy
555 zł
Zapytaj o cenę!
Zapytaj o cenę!