- Jechałem taksówką w stronę lotniska razem z żoną. Jadąc na Żwirki i Wigury, czekaliśmy na skrzyżowaniu na światłach. Widziałem uderzenie radiowozu w samochód dostawczy. Widziałem, że jakaś osoba została przygnieciona przez ten samochód - relacjonował w rozmowie z TVN24 pan Tomasz, świadek czwartkowego wypadku kolumny BOR-u w Warszawie.
Przeczytaj więcej: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/wypadek-kolumny-bor-u-relacja-swiadka,767077.html
Zobacz również:
Dzielnicowy pomógł nieprzytomnej Ukraince. "Na wojnie straciła bliską osobę"
Jechał po pasażera, zakopał się na plaży. Koledzy chcieli pomóc i też utknęli w piachu
Piesza potrącona przez tramwaj na Pradze
Chciał pieniędzy, zaatakował nożem, ogolił się i przebrał w zaroślach. Wpadł, bo jechał "na gapę"